Fot. Justin Setterfield / Getty Images
Mimo że Francis Ngannou przegrał starcie z Tysonem Furym, to w pewnym momencie był bliski zszokowania całego świata, bowiem były mistrz UFC miał swojego rywala na deskach.
Zobacz również: Parnasse chwalony przez Abdelaziza! Dołączy do jego menedżmentu?
Drugi po walce McGregora z Mayweatherem najgłośniejszy pojedynek mistrza boksu z mistrzem MMA, zdecydowanie nie był spacerkiem dla reprezentanta pięściarstwa. Starcie nieoczekiwanie dotrwało do ostatniego gongu, a sędziowie niejednogłośnie wskazali Fury’ego jako zwycięzcę: 94-95, 96-93, 95-94.
Co ciekawe, większość uważa, że to ręka Ngannou powinna powędrować do góry, a niektórzy sądzą, że wynik ten był rabunkiem. Dezabrobatę co to werdyktu wyraziło wiele postaci ze środowiska MMA, o czym można się przekonać oglądając poniższy film.
Z pewnością kulminacyjnym momentem tego pojedynku była runda 3, w której Francis posłał na deski Tysona lewym sierpem i był bliski dokonania niemożliwego.
(Nagranie pod reklamą)
Ngannou drops the Gypsy King!#NgannouVsFury #NgannouFury #Ngannou pic.twitter.com/KfeBCcNfDw
— Mr Zero Area (@MrZeroArea) October 28, 2023
Również i w rundzie 8 Tyson był w opałach:
Francis Ngannou is DESTROYING Tyson Fury WOW ?#NgannouVsFury #NgannouFury
pic.twitter.com/3Yk0DyfwuP— Sam (@sambladeco) October 28, 2023
Warto dodać, że Tyson Fury w wywiadzie po pojedynku stwierdził, że starcie z Ngannou było dla niego prawdopodobnie najcięższą walką od 10 lat. Ponadto podkreślił, że mimo iż walka była bliska, to wygrał ją.
Francis natomaist nie miał żadnych wymówek. Stwierdził, że czuje się świetnie oraz że po debiutanckim występie już wie, że może walczyć w boksie, jednocześnie sugerując, że będzie kontynuował przygodę w tej dyscyplinie.
Zobacz również: Jon Jones reaguje na zakończenie współpracy UFC z USADA
Źródło: X MrZeroArea / X sambladeco