Fot. Josh Hedges/Zuffa LLC via Getty Images + usada.org
Jon Jones odniósł się w mediach społecznościowych do głośnej w ostatnich godzinach informacji o zerwaniu współpracy UFC z komisją antydopingową USADA.
Zobacz również: “Jestem krok za Wami” – Gamrot reaguje na zastąpienie Oliveiry Volkanovskim
Zawodnicy UFC są badani przez tytułową komisję od 2015 roku. Jako że kontrole są rygorystyczne i przede wszystkim niezapowiedziane, USADA przez wielu traktowana jest jako bardzo uciążliwy twór. Ponadto sporo zawodników, mniej więcej tuż po wprowadzeniu USADy zanotowało wyraźny regres formy, co zdaniem wielu spowodowały właśnie rygorystyczne kontrole, przez które zawodnicy musieli zejść z przysłowiowej “bomby”.
Kilka godzin temu pojawiła się oficjalna informacja o zakończeniu współpracy USADy z UFC, która ma nastąpić wraz z rozpoczęciem 2024 roku.
Zobacz również: Zaskakująca reakcja Pudziana na związanie się Adamka z Fame MMA!
Jon Jones, który w swojej karierze niejednokrotnie miał probemy ze wspomnianą komisją antydopingową, zareagował na nową rzeczywistość:
Człowieku, przeżyłem USADę. Na początku powiedzieli, że miałem w sobie pikogramy, potem uznali mnie za niewinnego, a następnie pikogramy stały się legalne. A ja wciąż tu jestem, wciąż niepokonany. To “no contest” z Cormierem powinno być zdjęte z mojego rekordu. Nigdy nie oszukiwałem w tym sporcie i tak pozostanie aż do dnia mojej śmierci.
(Pod reklamą oryginalny wpis)
Dlaczego w ogóle USADA i UFC rozstają się? Dyrektor generalny komisji – Travis Tygart – twierdzi, że dalsza współpraca stała się „nie do utrzymania”, głównie z powodu całej sytuacji z Conorem McGregorem. Według słów Tygarta, Irlandczyk nie może stanowić wyjątku i przed ponownym wejściem do klatki po dłuższej przerwie, musi uzyskać dwa negatywne wyniki testów i być badany przez 6 miesięcy.
Zobacz również: “Mirek ch*j, bo trenował Czeczenów, a teraz Omielańczuk trenuje w czeczeńskim klubie” – Trener Okniński mimochodem zaczepił Omielańczuka
Zakończenie współpracy z USADą najprawdopodobniej nie oznacza brak jakichkolwiek kontroli, tylko związanie się z innym organem zajmującym się badaniami na obecność dopingu.
Źródło: Twitter JonnyBones