Dlaczego Cormier i Jones się nie lubią? Od czego wszystko się zaczęło? (ciąg dalszy)

Ponowne zestawienia Jonesa z Cormierem

Gdy zawieszenie Jona minęło, UFC ponownie ogłosiło starcie Jones vs Cormier na gali UFC 2014  pod koniec lipca 2017 roku. Przed wydarzeniem było wiele konferencji, na których Panowie wymieniali się uprzejmościami. Jon kwestionował wartość pasa, który posiadał Cormier. Krytykował go również za słaby występ przeciwko Anthonyemu. Wspomniał również, że pokonał Daniela po weekendzie z kokainą… Cormier natomiast wypominał jego dotychczasowe wybryki. Skrót jednej z ciekawszych konferencji poniżej:

Media społecznościowe obu zawodników wrzały aż do samej walki, do której w końcu doszło 29 lipca 2017 roku. W pojedynku Cormier radził sobie nieźle, trafiał Jonesa. W opinii wielu wygrał drugą rundę i zaczynał się rozkręcać. Ostatecznie jednak w 3 rundzie Daniel został trafiony wysokim kopnięciem i Jon dokończył dzieła zniszczenia w parterze.

Warto wspomnieć, że w wywiadzie tuż po walce Jones powiedział kilka miłych słów w kierunku Cormiera. Stwierdził między innymi, że jest prawdziwym mistrzem, jego największym motywatorem, świetnym człowiekiem, mężem oraz ojcem. Wyzwał również do walki Brocka Lesnara. Cały wywiad poniżej:

Zobacz również: MMA memy cz. 1

Znowu doping…

Wydawało się, że rywalizacja została zupełnie zakończona bez żadnych niedomówień. Nic bardziej mylnego. Jakiś czas po pojedynku, w organizmie Jona ponownie został wykryty doping, tym razem turinabol. Groziło mu zawieszenie nawet 4 lata. Ostatecznie jednak skończyło się na roku, ponieważ Jones przystał na układ z USADą i ma… donosić na osoby, które stosują doping.

Cormier ustosunkował się do wpadki Jonesa (w wyniku której został ponownie posiadaczem pasa) w taki sposób (tłumaczenie z portalu mmarocks.pl):

“Ciężko mi teraz znaleźć słowa, aby opisać co czuję. Jestem zawiedziony tymi informacjami. To bardzo emocjonalne. Jako sportowcy mamy prawo do wyjaśnienia tej sprawy, dlatego poczekam, aby dowiedzieć się co dokładnie się stało.

W mojej głowie 29 lipca walczyłem z nim i przegrałem. Myślałem, że Jon Jones jest lepszy ode mnie. Teraz nie wiem co myśleć. Nie mogę uwierzyć, że znowu przez to przechodzimy. Zobaczymy co się stanie.

Dziękuję moim fanom, którzy wspierają mnie w gorszych momentach. Bardzo mocno Was kocham.”

Kibice znowu zaczęli snuć domysły, jak wyglądałby pojedynek, gdyby Jones był czysty. Tak oto powstała koncepcja 3 walki, której do tej pory jeszcze nie byliśmy świadkami i nie wiadomo czy będziemy.

Obrona pasa wagi półciężkiej i podbój kategorii ciężkiej

Podczas zawieszenie Jonesa wyklarował się pretendent do pasa – Volkan Oezdemir, który w UFC miał 3 wygrane starcia, z czego 2 ostatnie skończył w mniej niż minutę, kolejno z Mishą Cirkunovem i Jimi Manuwą. W pojedynku Cormiera ze Szwajcarem widać było jednak różnicę klas i Daniel obronił pas zwyciężając przez TKO w 2 rundzie.

Po tej wygranej, DC postanowił przejść (a raczej wrócić po latach) do kategorii ciężkiej. Zmierzył się z mistrzem Stipe Miocicem, który jako jedyny w historii tego sportu obronił pas królewskiej dywizji aż 3 razy. Wiele osób nie dowierzało, że Cormier może pokonać Stipe. Jak się okazało, Daniel potrzebował niecałych 5 minut, aby tego dokonać. Tym sposobem Daniel stał się drugim zawodnikiem, (po McGregorze) który dzierżył jednocześnie pasy dwóch kategorii. Po zwycięstwie w wywiadzie dla Rogana stwierdził, że wreszcie osiągnął wszystko i wyzwał do walki… Brocka Lesnara (video poniżej), który ostatni raz walczył w 2016 roku i po zwycięstwie wpadł na dopingu. Pojedynek nie wniesie raczej żadnej wartości sportowej (jeśli do niego rzeczywiście dojdzie). To będzie skok na kasę, o którym sam Daniel mówi. Pojedynek planowany jest dopiero na połowę roku 2019, ze względu na zobowiązania Brocka Lesnara wobec USADY.

Cormier – pierwszy mistrz dwóch kategorii wagowych, który obronił swoje pasy

3 listopada 2018 roku miała odbyć się duża gala w Nowym Jorku. Kilka starć z karty wypadło, rozpiska się sypała. UFC potrzebowało zestawić jakąś ciekawą, medialną walkę. Miesiąc przed tym wydarzeniem Derrick Lewis w świetnym stylu znokautował Alexandra Volkova i tym samym UFC postanowiło zestawić go w walce o pas na gali w Nowym Jorku właśnie z Danielem Cormierem. DC pewnie wygrał z Czarną Bestią przez duszenie zza pleców w 2 rundzie i w ten sposób stał się jedynym w historii tego sportu zawodnikiem, który posiada pasy dwóch różnych kategorii wagowych i je obronił.

Daniel coraz częściej wspomina, że poprzez występ w wadze ciężkiej i zdobycie pasa osiągnął więcej niż Jones i już nie potrzebuje kolejnej walki z nim. Mówi, że jego najbliższy pojedynek z Lesnarem będzie ostatnim w karierze. Jednak kilka dni temu Brock podpisał kontrakt z WWE i starcie z DC stoi pod znakiem zapytania. Wszystko zatem wskazuje, że walka Cormiera z Jonesem może dojść do skutku. Jeden i drugi powtarzali ostatnio w mediach, że nie potrzebują się ponownie mierzyć. Wydaje mi się, że w głębi duszy chce tego zarówno jeden jak i drugi. Dla UFC biznesowo też jest to walka kasowa. Najpierw jednak Jones musi uporać się z Gustafssonem.

Zobacz również: TOP 7 najbardziej niespodziewanych wyników walk

Moje 3 grosze…

Chciałbym na koniec dodać kilka zdań bezpośrednio od siebie. Większość kibiców jest wręcz pewna, że konflikt na linii Jones vs Cormier jest prawdziwy. Z jednej strony trudno to zakwestionować, ale z drugiej… Wydaje mi się, że po części jest tam trochę aktorstwa i “szołmeństwa”. Nie ma co brać pod uwagę pierwszego spotkania na backstage’u przed UFC 121 o którym pisałem na początku. To było rzeczywiście spotkanie przypadkowe i na pewno nie jest przyczyną całego konfliktu. W momencie, gdy DC podpisał kontrakt z UFC, od razu zaczął pokazywać w mediach niechęć do Jona, wiedząc, że w niedalekiej przyszłości z nim zawalczy. To w tym momencie zaczęło się aktorstwo i promocja pojedynku. Następnie, przy pierwszym face to face DC odepchnął Jona, bo chciał właśnie zrobić show i wzbudzić zainteresowanie pojedynkiem. Nie spodziewał się jednak, że Jones się wkurzy i ruszy na niego. To zdarzenie rozpoczęło prawdziwy konflikt, zapoczątkowany tak naprawdę “szołmeństwem” Cormiera. Daniel planował nieco podkręcić atmosferę (tak naprawdę nie miał nic do Jona), ale sytuacja wymknęła się spod kontroli, Panowie wdarli się w bójkę i zaczęły się wyzwiska i cały “beef”. DC lubi robić show. Niemal w każdej walce jest nastawiony wrogo do swoich rywali. Chciałbym, aby po zakończeniu kariery Cormiera, bądź ewentualnego ich 3 starcia, podali sobie ręce i szczerze wierzę, że tak się stanie.