Fot. KSW
Były mistrz KSW w kategorii półśredniej, Borys Mańkowski, który ostatnie sześć walk stoczył w kategorii lekkiej, myśli nad powrotem do swojej starej kategorii wagowej.
Zobacz również: Czy Grzebyk zawalczy o pas? – “Mam dwa pasy w domu, mam heraklesa, ja jestem spełniony.”
Mańkowski zapytany o powrót do klatki KSW, zdradził, że nie otrzymał jeszcze oferty od organizacji, być może sam coś zaproponuje. Redaktor InTheCage rzucił nazwisko Raula Tutarauli, na co Tasmański diabeł odpowiedział:
Raul Tutarauli, ciekawe nazwisko, ale teraz, w obecnym momencie zastanawiam się nad swoją kategorią wagową. Wiele schematów mówi że: “Borys, powinieneś zejść i bić się w 70 kg”, ale ja często też patrzę na to, co działa.
(Dalsza część wypowiedzi pod reklamą)
Najczęściej w mojej karierze bywało tak, że jednak to 77 kg działało. I pomimo że mały pędzel z krótkimi ramionami, wiesz, jak karzełek, ale w jakiś sposób sobie tam radziłem. Więc być może to jest metoda. I pomimo tego, że będę mały na tle innych z 77 kg, to może sobie poradzę. Zobaczymy.
Zawodnik na co dzień trenujący w Czerwony Smok Poznań to były mistrz tej kategorii wagowej. Po tytuł sięgnął w 2014 roku kiedy to w drugiej rundzie poddał panującego na tronie Aslambeka Saidova. Swój tytuł stracił na gali KSW 42, kiedy to w brutalny sposób rozbił go Roberto Soldić. Przed tym, jednak, Mańkowski obrobił swój tytuł trzy razy, w tym z byłym zawodnikiem UFC, Davidem Zawada.
Do kategorii lekkiej przeniósł się po porażce z Normanem Parke. To właśnie w tej kategorii ostatnie pięć walk stoczył Borys – udało mu się pokonać dwóch byłych mistrzów tj.; Marcin Wrzosek, Artur Sowiński. Po wygranej z tym ostatnim Poznaniak dostał szanse zdobycia pasa kategorii lekkiej – po bliskiej walce na KSW 66 przegrał decyzją z obecnie panującym Marianem Ziółkowskim.
Link do wywiadu poniżej: (cytowana wypowiedź 5:37)
Źródło: Yt InTheCage
Zobacz również: “Jestem zawiedziony, że nie podpisał kontraktu z UFC” – Jan Błachowicz o szansach Jake’a Paul’a w MMA