Kilka dni temu federacja KSW ogłosiła walkę wieczoru gali z numerem 44. Będzie nią pojedynek Pudziana z Bedorfem. Martin Lewandowski wspomniał w wywiadach, że na KSW 43 zostaną odkryte kolejne zestawienia. Z tego względu, że lubię bawić się w przewidywanie kart walk, postanowiłem upublicznić ten wpis przed sobotą, aby mieć możliwość odgadnięcia jak największej ilości pojedynków.
Zawodnicy, którzy wygrywają swoje starcia, najczęściej dostają walki co drugą galę, zatem wielce prawdopodobne, że zobaczymy w Gdańsku Filipa Wolańskiego. Co więcej, na jego social mediach widać, że do “czegoś” się przygotowuje. Jako przeciwnika widziałbym Niemca Max’a Cog’a, o którym wspominałem już we wpisie “Co z uczestnikami gali KSW 42?“. Jego rekord to 19-4, jest na fali 8 zwycięstw z rzędu. Zawodnik ciekawy zarówno sportowo, jak i w kontekście planowanej w przyszłości gali u naszych zachodnich sąsiadów. Myślę, że nie ma co się kisić we własnym sosie i zestawiać “Wolana” z rodakami. Filip Wolański vs Max Cog
Od jakiegoś czasu mówi się o powrocie Tyberiusza Kowalczyka. Wspominał chociażby o tym Wojciech Mrozowski, że “Tyberian” niedługo zawalczy. Myślę, że stanie się to właśnie na KSW 44. Pisałem już we wpisie “Jak może wyglądać rozpiska kwietniowej gali KSW 43 we Wrocławiu?”, że jako przeciwnika chętnie zobaczyłbym James’a McSweeney’a, który miał dostać jeszcze jedna szansę. James osądzał kiedyś Kowalczyka o to, że podłożył się w walce z Pudzianem, więc byłby ciekawy motyw do promocji. Tyberiusz Kowalczyk vs James McSweeney
Podejrzewam, że zobaczymy również na gali Marcina Wójcika, na którego social mediach można zauważyć, że trenuje. KSW wspominało, że będą chcieli powrócić do zestawienia z Chrisem Fieldsem i myślę, że Polak właśnie z nim zawalczy w Gdańsku. Marcin Wójcik vs Chris Fields
Na KSW 43 może pojawić się również Ariane Lipski. We wpisie “Co z uczesnikami gali KSW42” wspominałem, że z moich obserwacji najwyżej notowaną zawodniczką poza UFC i Invictą jest Japonka Rin Nakai i to ją typuję jako rywalkę dla Lipski. Ariane Lipski vs Rin Nakai
Chciałbym zobaczyć na gali również powrót Borysa Mańkowskiego. Ciekawy jestem, jak poradzi sobie po przerwie. Przekonalibyśmy się, czy ostatnia walka była rzeczywiście wypadkiem przy pracy. Chętnie jako przeciwnika bym mu dał Kamila Szymuszowskiego, który prawdopodobnie wróci do kategorii półśredniej. Przewijał się już temat tego pojedynku, gdy Borys był mistrzem. Łodzianin rzucił również wyzwanie Mańkowskiemu. Wtedy KSW nie chciało ich ze sobą zestawić, bo uważali, że Kamil nie zasługuje na walkę o pas z powodu małej rozpoznawalności. Aktualnie Mańkowski nie jest mistrzem, więc starcie ma sens, tym bardziej, że jeden i drugi są po porażce. Borys Mańkowski vs Kamil Szymuszowski
Kolejnym zawodnikiem proponowanym przeze mnie jest Mateusz Gamrot. Wbrew tego co mówi KSW, jest sporo zawodników godnych “Gamera”. Kategoria lekka jest najlepiej obsadzona na świecie, więc na pewno możnaby kogoś znaleźć. Chociażby jakiegoś młodego wilka z mocnym zapleczem zapaśniczym z najlepszych amerykańskich gymów. Czy też jakiegoś dzika z Rosji. Rozumiem jednak działanie federacji. Głupio byłoby, aby ich gwiazda przegrała z kompletnym anonimem ze średnim rekordem. Proponuję zatem Chris’a Fishgold’a. Ma naprawdę imponujący rekord 17-1. Walczy aktualnie dla Cage Warriors, wygrał kiedyś z Wrzoskiem. Mateusz Gamrot vs Chris Fishgold
Następne zestawienie, którego oficjalne potwierdzenie jest tylko formalnością, to Koike Erbst vs Wrzosek 2. O tym starciu mówi się już od grudniowej gali, kiedy to Japończyk wygrał z Sowińskim, a Wrzosek pokonał Szymańskiego. Po zwycięstwie Klebera na KSW 41, Marcin wszedł do klatki i wyzwał go pojedynku. Ta walka myślę, że jest pewniakiem. Marcin Wrzosek vs Kleber Koike Erbst 2
Poza walką Pudziana z Bedorfem został ogłoszony występ Stracha. Na rękę KSW wydawałoby się zestawienie go ponownie z Popkiem, z nadzieją, że raper wygra. Jednak sam Oświeciński nie chce tej walki. Ostatecznie myślę, że dałoby radę przekonać Tomasza do tego starcia sypiąc hajsem (czego aktor prawdopodobnie właśnie oczekuje), ale przecież Popek zaczął “tańczyć z gwiazdami” i sam Martin Lewandowski w wywiadzie stwierdził, że w pierwszej połowie roku nie zobaczymy Króla na KSW. Trzeba się zatem porozglądać za kimś innym, również rozpoznawalnym. Gdzieś czytałem, że ktoś zestawiał go z Hatefem Moeil, który przegrał z Wójcikiem ostatnio, czy z Tyberiuszem, który wytrzymał 2 rundy z Pudzianem nawiązując walkę… Że co proszę? Takie walki nie mają sensu ani marketingowego, ani żadnego innego. Musi być to ktoś rozpoznawalny, albo ktoś, kto nakręciłby walkę medialnie. Chętnie zobaczyłbym potyczkę z Najmanem, jednak to nie przejdzie, bo jest konflikt na linii Najman-KSW. Z Polski nikt mi nie przychodzi do głowy. Ale jest jeden zagraniczny zawodnik, z którym naprawdę bym taką walkę dla śmiechu i z ciekawości zobaczył. Bob Sapp! Jest na emeryturze, ale już raz z niej wracał, więc mógłby wrócić raz jeszcze. Amerykanin na pewno by nakręcił tą walkę medialnie, a sam pojedynek również byłby… no ciekawy. Nie wiadomo kto by tu wygrał. Każdy wynik tego starcia byłby również śmieszny. Jeśli Sapp by zwyciężył, to by była pierwsza wygrana Boba od paru ładnych lat. Natomiast gdyby Strachu dał radę, to byłaby totalna beka z Sappa, że przegrał, a 45 latek wygrał z “legendą K-1”. Ewentualne zwycięstwo aktora nad Sappem trochę mimo wszystko by go wypromowało i zrobiło dobrą robotę przed przyszłym rewanżem z Popkiem. No powiedzcie, nie zobaczylibyście takiej walki?
A Wy jakie starcia byście zobaczyli na KSW44?