Co dalej z Błachowiczem i innymi uczestnikami UFC 239? Jak punktowałem starcie Jones vs Santos? (ciąg dalszy)

Amanda Nunes vs Holly Holm

Gdybym nie znał wyniku walki, a bym tylko wiedział, że zakończyła się ona wysokim kopnięciem, to w ciemno bym obstawiał, że to Holm znokautowała Nunes. Stało się dokładnie odwrotnie. Wysokie kopnięcia są jedną z najmocniejszych stron Holly i to właśnie Amanda pokonała byłą mistrzynię jej własną bronią, pokazując tym samym, że jest aktualnie bezwzględnie najlepszą zawodniczką.

Mówi się, że nie ma rywalek dla Nunes, ale tak naprawdę zawsze znajdzie się ktoś, kto ma długą serię zwycięstw i będzie mógł zmierzyć się z Brazylijką. W przyszły weekend odbędzie się pojedynek Germaine De Randamie (4 zwycięstwa z rzędu) vs Aspen Ladd (3 zwycięstwa z rzędu) i wydaje mi się, że wygrana zmierzy się z Amandą. W przyszłości jeszcze może dojść do rewanżu z Cyborgową.





Zobacz również: Ranking zawodników wagi półśredniej BRAZYLIA

Jon Jones vs Thiago Santos

Wiele osób było zdziwionych zachowawczą postawą Jonesa, ale ja nie tak mocno. Wystarczy zobaczyć na kilka jego poprzednich pojedynków, chociażby ze Smithem czy OSP, w których również zbyt dużo nie atakował. Na tym właśnie polega fenomen Jona. Nie podpala się i swoją inteligencją i spokojem w klatce wygrywa pojedynki. Często wydaje się, jakby Jones mógł skończyć swoich przeciwników w każdej chwili, ale tego nie robił.

Mimo tego, że w tej walce Jones nie ryzykował, to i tak został kilka razy trafiony. A co by było, gdyby się podpalił i poszedł na całość? Nie wykluczone, że by został znokautowany. Jon widział, że Santos ma uszkodzoną nogę i nie będzie już tak mocny jak na początku, więc po co rzucać się na rywala i ryzykować, że nadzieje się na jakiś kontrujący cios, skoro mógł spokojnie prowadzić pojedynek? Dla kibiców ważniejsza jest widowiskowość, ale nie ma co ukrywać, dla zawodnika liczy się wygrana.

ALE… Jeśli chodzi punktację. Gdy oglądam walki, często nie skupiam się na liczeniu punktów, tylko po prostu delektuję się samą walką i tak było tym razem. Oglądając na żywo WYDAWAŁO mi się, że rundę 1 i 2 wygrał Santos, 3 Jones, a 4 i 5 nie miałem pojęcia kto, ale czekając na werdykt byłem jakoś pewien, (może z przyzwyczajenia) że ręka Jonesa powędruje do góry. Gdy jednak okazało się, że decyzja była niejednogłośna, postanowiłem wejść na mmadecisions i sprawdzić jak punktowali inni eksperci. Wyglądało to tak:

4 na 18 osób wytypowały zwycięstwo Santosa. Natomiast według fanów wyglądało to tak:

Gdy ja obejrzałem walkę następnego dnia rano, punktowałem rundy 1,2 i 5 dla Santosa, 3 i 4 dla Jonesa, aczkolwiek nie chciałbym być sędzią punktowym w tym starciu, ponieważ tak naprawdę w walce było mało ciosów i większość z nich padło na blok lub w powietrze. Wydaje mi się, że werdykt naprawdę mógł pójść w dwie strony.

I jeszcze co do zachowawczej postawy Jonesa, warto zwrócić uwagę na to, że Jon nie schodził o własnych siłach z oktagonu, był prowadzony przez swoich ludzi. Możliwe więc, że Santos na początku walki uszkodził kopnięciami nogę mistrza i dlatego tak mało atakował. Jeśli tak było, to również szacunek dla Jonesa za to, że nie dał nic po sobie poznać.

Co do przyszłości zawodników, tak jak pisałem, widziałbym Jona z Jankiem. Natomiast jeśli chodzi o Santosa, nie słyszałem nic odnośnie tej kontuzji kolana, ale wydaje mi się, że czeka go operacja i jakaś dłuższa przerwa, więc ciężko przewidywać rywala dla niego, ale mógłby w przyszłości stoczyć pojedynek z idącym wagę wyżej Chrisem Weidmanem.

A Wy z kim byście widzieli uczestników gali UFC 239? I jak punktowaliście walkę wieczoru? Podzielcie się w komentarzu.

Zobacz również: TOP 10 największych ofiar USADA