Wywiady przed walką są nieodłączną częścią gal MMA, nie tylko tych największych. Można dowiedzieć się z nich wielu ciekawych rzeczy od zawodników, jednak trzeba umiejętnie prowadzić rozmowę. Poniżej znajduje się lista, moim zdaniem najgłupszych pytań, jakie można zadać przed pojedynkiem:

10. Z kim chciałbyś zawalczyć po wygranej? Myślał indyk o niedzieli, a w sobotę łeb mu ścięli. Nie wiadomo jak walka się potoczy. Dziennikarze nie powinni rozpraszać zawodników myśleniem o tym, co będzie po pojedynku.

9. Jaką masz taktykę na walkę? Pytanie zadawane stosunkowo często, jednak zupełnie bez sensu, ponieważ nikt na nie odpowie z wiadomych przyczyn.

 

8. Jak przygotowania? Takie pytane ma sens tylko wtedy, gdy zawodnik przeszedł do innego klubu i jest zadane w innej formie. Samo “jak przygotowania” jest zbyt ogólne.

7. Jak forma? Jestem przekonany, że każdy dziennikarza zadający to pytanie wie, jaka odpowiedź padnie z ust rozmówcy. Nikt nie powie, że jest słaba. Chyba, że w formie ironii.

6. Jakie są słabe strony twojego przeciwnika? O ile pytanie dotyczące mocnych stron można zaakceptować, to pytanie o słabe nie jest dobre. Żaden zawodników ich nie zdradzi, bo może będzie je chciał wykorzystać w pojedynku.

5. Czy nie obawiasz się jego… (jakiegoś atutu)? Chyba każdy odpowie, że się nie boi, ale będzie musiał na to uważać.

4. Czy jesteś przygotowany na pełen dystans? Nie, nie jestem. Jak nie znokautuję w pierwszej rundzie to przegram…

3. Czy masz jakieś kontuzje, urazy? Nawet jeśli ktoś ma, to nie powie, bo przeciwnik to wykorzysta w walce.

2. Czy obawiasz się, że po przegranej organizacja może cię zwolnić? Po co zadawać takie pytanie zawodnikowi i wywierać specjalnie presję na niego.

1. Czy zobaczyłeś coś w oczach swojego przeciwnika? Tak. Bardzo dużo. Rzęsy  i ropę…

A Wy jakie pytania dodalibyście do tej listy?

ZOBACZ POPRZEDNIE WPISY:

Jaki pomysł może mieć KSW na Akopa Szostaka?

Zawodnicy niczym kulturyści – waga ciężka

Walka, która mogłaby być hitem marketingowym w FEN