„Dostał wychowawczego, padł na ziemię…” Marcin Różalski zrelacjonował „zliściowanie” Wojsława Rysiewskiego

Marcin Różalski zrelacjonował, jak wyglądało rzekome „zliściowanie” Wojsława Rysiewskiego oraz jaka była geneza tego zdarzenia.


Dyrektor sportowy KSW, Wojsław Rysiewski, niedawno ujawnił w Kanale Sportowym mało znane kulisy spięcia z Marcinem Różalskim, do którego doszło wiele lat temu.

Zapytany przez Macieja Turskiego – pod wpływem komentarzy na czacie o rzekomego „liścia od Różala” – potwierdził, że faktycznie „coś było na rzeczy”. Sprostował jednak, że nie był to liść, a uderzenie w szyję.

Rysiewski przyznał, że panowie zdążyli już podać sobie rękę, a zapytany, czy reakcja Różala była zbyt agresywna, odpowiedział twierdząco. Zaznaczył przy tym, że cała sytuacja została podsycona przez osobę nieprzychylną Wojsławowi, która miała przekazać Różalowi jego wcześniejsze wpisy w sposób niezgodny z prawdą.


Na koniec Rysiewski podkreślił, że dzisiaj ma do Marcina duży szacunek, ponieważ – jak stwierdził – Różalski jako jeden z nielicznych pozostał wierny swoim ideałom i nie poszedł do freak fightów.

W miniony piątek na kanale myMMApl głos w tej sprawie zabrał sam Marcin Różalski. Jak się okazało, całe zajście, które Różal opisał ze szczegółami, miało swoje źródło w komentarzu Wojsława Rysiewskiego, piszącego wówczas na forum internetowym Cohones pod pseudonimem Venom. Wpis, o którym mowa, miał zostać zmieszczony po debiucie Różala w KSW w 2011 roku.

Jest gala KSW 15. Siedzę przy stole. Siedzi Wojek, siedzę ja, siedzi Kęsy — mój przyjaciel. Fajna rozmowa. On był wtedy [Rysiewski] w jednym z portali internetowych. Nie będę mówił nazwy. Normalna rozmowa.


No i pierwszą walkę miałem z Bartkiewiczem [na KSW 15]. To, jak ta walka mi poszła — no, bardzo mi przykro, nie moja wina. Bartkiewicz nie chciał walczyć, prosił cutmana, żeby już go nie dopuszczał do walki — okej. Przez to, że ta walka tak poszła, prosiłem Kawula, żeby dał mi od razu szansę, bo ja chcę się bić. I przed KSW 16, na forum jakiegoś tam portalu, ktoś o pseudonimie Venom napisał coś takiego: „Różal, co to za mistrz?”. A ja wtedy miałem dwa mistrzostwa świata w formule K-1 w federacji ISKA i WKA, gdzie te federacje wtedy naprawdę były znaczące.


I ten Venom napisał coś takiego: „Różal, co to jest za mistrz, to jest mistrz podwórka”. No i jesteśmy na KSW 16 w Sopocie, a Kęsik [przyjaciel Różala] mówi: „Ty, Różal, przecież to on”. No to ja go wołam, mówię: „Ty, k*rwa, Venom, chodź no tutaj”. No i on pokazał te swoje beżowe zęby, ja złapałem go tak za głowę i mówię: „Posłuchaj, ja może jestem mistrzem podwórka, ale ty na tym podwórku będziesz ‘piiiii’” — no i tam użyłem wulgaryzmu na „c”. „Bo zaraz wezmę, zaj*bię cię na ‘piiii’, nasikam na ciebie i będziesz tym, kim jesteś. Kęsy to nagra i wrzucę to do internetu, zrozumiałeś?”


A on wywalil te swoje beżowe zęby, zaczął się śmiać, no to dostał takiego z karata ode mnie wychowawczego, padł na ziemię, zaczął się wić jak piskorz. Dobrze, że był Kęsy i mnie powstrzymał przed następnymi jakimiś ruchami, bo prawdopodobnie mogłoby się to skończyć dla niego źle. Poszedł na skargę do Maćka. Maciek od razu powiedział mi, że mam zakaz bicia prasy jakiejkolwiek. Martin Lewandowski mi pokrzyczał, że nie po to mnie zatrudnił, żebym ja bił. Ja mówię: „Martin, ja potrafię bić. Po to mnie zatrudniliście.” Ja mu dałem wychowawczego karate.


Ale suma sumarum — mija jakiś okres czasu, on zostaje dyrektorem sportowym w KSW, a ja zostaję mistrzem — znów „podwórka”. Znowu zostaję mistrzem podwórka, z tym że podwórka, na którym on jest teraz dyrektorem sportowym. I to jest takie, k*rwa, dziwne. I to jest cała moja historia z panem dyrektorem sportowym KSW.


ZAJRZYJ W SEKCJĘ KOMENTARZY I DOŁĄCZ DO DYSKUSJI!


Całą rozmowę możesz odsłuchać TUTAJ – cytowana wypowiedź Różala zaczyna się od 2:08:33.


Źródło: Yt myMMApl

Fot. Ig marcinrozalrozalski + Yt TVP Sport

Author: mmapunch

4 thoughts on “„Dostał wychowawczego, padł na ziemię…” Marcin Różalski zrelacjonował „zliściowanie” Wojsława Rysiewskiego

Dodaj komentarz