Kiedy kolejna walka Gamrota? Mateusz zdradza plany powrotu po porażce z Oliveirą i komentuje pojedynek

Mateusz Gamrot podsumował pojedynek z Charlesem Oliveirą i zdradził, że na jego nastepną walkę będziemy musieli najprawdopodobniej poczekać około pół roku.


Polak nie chowa głowy w piasek po przegranym starciu z Brazylijczykiem. Kilka godzin temu udzielił wywiadu Kanałowi Sportowemu Extra, w którym, poza podsumowaniem walki z Oliveirą, zdradził, że planuje wrócić do oktagonu w marcu lub kwietniu 2026 roku:

Czy ja bym chciał, czy nie chciał, to w tym roku i tak raczej już walki nie dostanę, bo oni już mają, wiesz, zablokowane wszystkie fight cardy. A też szybko nie ma co wracać. Stary, jak mam wracać, to chcę wrócić jako inny zawodnik, a nie, wiesz, że wrócę za chwilę jako taki sam zawodnik. Żebym mógł się zmienić w tężyźnie fizycznej czy w wytrzymałości, to myślę, że pół roku na pewno będzie potrzebne. […]


Za około pół roku, jak bym zawalczył… Mamy teraz październik… Więc jakiś marzec, kwiecień, na początku wiosny, jak bym zawalczył… Wiesz, do końca roku będę się wzmacniał, poprawiał jakieś tam błędy, technikę będę szlifował, a od nowego roku, jakbym gdzieś tam ruszył, wiesz, z kopyta na jakieś przygotowania, znowu bym spędził kilka miesięcy za granicą, no to wiesz, za taki dobry odstęp czasowy będę, wiesz, innym zawodnikiem niż jestem teraz. Na pewno jakieś zmiany zaszłyby.




Co do starcia z Oliveirą, Gamrot powiedział, że odbił się od niego siłowo. Zapytany o taktykę na to starcie, stwierdził, że miało być nieco więcej boksowania, jednak emocje związane z walką sprawiły, że już na początku pierwszej rundy poszedł po nogi, co, jak wielokrotnie powtarzał, „jest w jego DNA”.

Podkreślił, że starcie z Brazylijczykiem bardzo zmieniło go pod względem emocjonalnym i że dzięki tej walce wejście do każdego innego pojedynku będzie zdecydowanie łatwiejsze. Wprost przyznał również, że jego ego zeszło na ziemię, wdarła się pokora, a wspólne treningi w Brazylii, zaproponowane przez Oliveirę, byłyby jego zdaniem świetnym doświadczeniem. Odniósł się także do swojego memicznego sprintu do klatki.

Odśwież stronę, jeśli nagranie nie pojawia się.




Zaskakująco przytoczył w tym momencie nazwisko Armana Tsarukyana, mówiąc, iż nie dziwi się Ormianinowi, że podczas UFC 300, gdy walczył właśnie z Oliveirą, uderzył fana wchodząc do klatki. Mateusz, będąc na ważeniu czy treningu medialnym, odczuł szaleństwo brazylijskich fanów, którzy chociażby pokazywali mu środkowy palec z bliskiej odległości czy wykrzykiwali agresywne teksty. Chcąc uniknąć problemów podczas wejścia do klatki, postanowił przebiec ten odcinek.

Cały wywiad z Gamrotem dostępny jest TUTAJ.

Źródło: Yt Kanał Sportowy Extra

Fot. Ig mateusz_gamrot

mmapunch

Author: mmapunch

Dodaj komentarz