Mariusz Pudzianowski późną nocą w dość chaotycznym tonie zabrał głos w sprawie ostatnich wypowiedzi Martina Lewandowskiego i na dzień dzisiejszy nie widzi możliwości porozumienia z KSW.
Martin Lewandowski w ostatnim krótkim wywiadzie na Instagramie Kanału Sportowego przyznał, że choć zawiódł się na Pudzianowskim, który negocjował z FAME MMA na początku tego roku, to jest w stanie wyobrazić sobie dalszą współpracę — zakończoną po kwietniowej przegranej Mariusza z Eddiem Hallem.
Pudzianowski jednak nie przewiduje „na ten moment” powrotu do współpracy. O wszystkim poinformował w — wydaje się — dość emocjonalnym poście opublikowanym na Facebooku około godziny 1 w nocy, w którym nie zabrakło osobistych wycieczek do Martina Lewandowskiego.
Oryginalna treść, którą znajdziesz na samym dole, została poniżej przedstawiona w poprawionej formie — jako bardziej uporządkowana i płynna wersja pierwotnego tekstu. W oryginale panował spory chaos, co może świadczyć o wzburzeniu Pudzianowskiego w chwili jego pisania.
“Na przestrzeni całej swojej kariery w KSW, Pudzianowski zarobił olbrzymie pieniądze” Ps.: Olbrzymie pieniądze to zarobiło KSW. Dzięki takiemu Pudzianowi, Najmanowi. Osiłkowi, co nie umiał się bić! Taka prawda. I przejście z ciężarów do sportu wytrzymałościowego to jak z rzuceniem się z siekierą na słońce! Ale zrobiłem to! Wypruwałem flaki i robiłem to ponad moje siły!
A kiedy coś popsuło się w organizmie, o czym mało kto wie… Nie jestem maszyną! Tylko zwykłym, upartym człowiekiem. Konsekwentnym, systematycznym. Przegrałem z Eddiem! No taki jest sport! Stałem się, hym, wtedy… Na dziś nie ma takich pieniędzy, abym chciał wejść do klatki KSW! Może kiedyś to się zmieni! Jesteśmy tylko ludźmi i można kiedyś z czasem usiąść do stołu, porozmawiać i zmienić zdanie! Nigdy nie mów nigdy! Ale na dziś mówię nie!
Właściciel KSW zarzuca mi, że chciałem iść do FAME! Tak, chciałem! FAME i włodarze FAME nigdy nic złego nie powiedzieli w mojej obecności o KSW, włodarzach, nic negatywnego. Wręcz chwalili publicznie KSW! Ok, ja jestem beee! Więc prezesie „KSW”, zachowaj się jak biznesmen, a nie jak…! Tak, na dziś nie widzę pola porozumienia, abym chciał współpracować z firmą KSW! Martin Lewandowski mnie zawiódł jako człowiek biznesu. Umowa…! Trudno mi sobie wyobrazić dalszą współpracę!
Ps.: Mi pracy nie brakuje, a sport to tylko hobby! Firm MMA jest dużo i są w stanie zapłacić lepiej niż…
Oryginalny wpis poniżej. Odśwież stronę, jeśli nie wyświetla się.
Relacje między Pudzianowskim a KSW nigdy wcześniej nie były tak napięte jak obecnie. Były strongman, walczący w KSW od 2009 roku, na początku tego roku „romansował” z FAME MMA, co było ciosem dla Martina Lewandowskiego.
Gdy po walce z Eddiem Hallem Pudzian stał się wolnym zawodnikiem, dyrektor sportowy KSW, Wojsław Rysiewski, nawiązując do porażki Mariusza z Anglikiem, stwierdził, że prawdziwi fighterzy nie klepią ciosów, co nie spodobało się byłemu strongmanowi.
Maciej Kawulski natomiast po tamtej walce nawiązał do nieproporcjonalności zarobków Pudziana w stosunku do tego, co pokazał w klatce, takimi oto słowami: “Zabrakło mi trochę tego serca, które widziałem w innych walkach Mariusza. W tym sercu jest wiele miejsca, żeby ono mocniej biło, szczególnie za tyle pieniędzy.”
Źródło: Fb Mariusz Pudzianowski
Fot. Yt InTheCagePL + Ig kanalsportowy_official
