Choć Stefan Vojcak w pierwszej rundzie posłał Phila De Friesa na deski i był bliski sprawienia sensacji, ostatecznie to Anglik wygrał starcie w trzeciej odsłonie przez techniczny nokaut po ciosach w parterze.
Nagranie pod reklamą. Odśwież stronę, jeśli się nie wyświetla.
No ale Vojcak walczył dzielnie, trzeba przyznać #ksw111 pic.twitter.com/QhmFXn9zbY
— mmapunch.pl (@mmapunch_pl) October 18, 2025
W pierwszej rundzie Słowak postawił się mistrzowi nie tylko w zapasach, ale był też o krok od zakończenia walki przed czasem. Trafił Anglika w stójce i posłał go na deski, gdzie De Fries przyjął sporo ciosów, broniąc się przed przerwaniem przez sędziego. Dzięki temu Vojcak wygrał otwierającą odsłonę.
Z biegiem czasu coraz bardziej uwidaczniało się jednak doświadczenie De Friesa, który minuta po minucie przejmował kontrolę nad tracącym siły rywalem. Robił to, co potrafi najlepiej – sprowadzał przeciwnika do parteru i rozbijał go ciosami.
Ostatecznie Phil zakończył pojedynek w trzeciej rundzie, zasypując zmęczonego Vojcaka uderzeniami w parterze i zmuszając sędziego do przerwania walki.
De Fries tym samym obronił pas po raz 13. Była to jego 14. wygrana w organizacji KSW.
