
Khabib Nurmagomedov zakończył karierę z oficjalnie nieskazitelnym rekordem, jednak niektórzy wciąż wypominają mu jeden pojedynek, którego werdykt do dziś budzi wątpliwości. Chodzi o jego drugą walkę w UFC – starcie z Gleisonem Tibau, które odbyło się w 2012 roku. Według sędziów Rosjanin wygrał wszystkie rundy, jednak każda z nich była wyrównana i tak naprawdę cały pojedynek mógł pójść w obie strony.
Dowodem na kontrowersje wokół werdyktu jest punktacja ekspertów opublikowana na stronie mmadecisions.com – spośród sześciu oceniających aż pięciu wskazało zwycięstwo Tibau, z czego czterech punktowało walkę 30-27 na korzyść Brazylijczyka.

Warto również przyjrzeć się statystykom starcia, które nieznacznie przemawiają na korzyść Tibau. W pierwszej i trzeciej rundzie zadał on więcej zarówno znaczących, jak i ogólnie wszystkich ciosów. Co więcej, w trzeciej rundzie Gleison zdołał obalić Khabiba, podczas gdy sam Brazylijczyk w całej walce obronił wszystkie 13 prób obaleń ze strony Rosjanina.
(Statystyki pod reklamą)

Poprzednia ciekawostka (ciekawostka nr 3)
Listę wszystkich ciekawostek ZNAJDZIESZ TUTAJ.
Fot. Imago