Co dalej z Zawadą, Overeemem i Ngannou po UFC w Chinach?

Chwilę temu zakończyła się gala UFC w Chinach. Swój drugi pojedynek w tej organizacji stoczył na niej były zawodnika KSW – Davida Zwada. Zawalczyli tam również Alistair Overeem i Sergei Pavlovich oraz Francis Ngannou i Curtis Blaydes. W tym wpisie podam propozycje kolejnych przeciwników dla nich.

David Zawada vs Jingliang Li

Trzeba przyznać, że Zawada decyduje się na odważne kroki w UFC. To już druga jego walka w tej organizacji wzięta na ostatnią chwilę bez pełnego obozu przygotowawczego. Mimo to w tych pojedynkach wypada dobrze. Jingliang ma już stoczonych 11 pojedynków w UFC i jest bardzo doświadczony, a mimo to David posłał go na deski w pierwszej rundzie i miał szansę go skończyć. Ostatecznie jednak w całej walce to Chińczyk był aktywniejszy i w ostatniej rundzie znokautował Zawadę bocznym kopnięciem na wątrobę.

Foto: Jerry Lai-USA TODAY Sports

Zważywszy na styl walk Davida i na fakt, że brał jak na razie pojedynki w zastępstwie, prawdopodobnie dostanie kolejną szansę. Chętnie zobaczyłbym go na jakiejś gali w Europie z Emilem Meekiem, który również zanotował ostatnio 2 porażki z rzędu.

Alistair Overeem vs Sergei Pavlovich

W tym pojedynku Ali pokazał, jak bardzo doświadczonym jest zawodnikiem. Widać było, że każdy jego ruch był przemyślany. Zawalczył z zimną głową, przepuścił ciosy Rosjanina, pod koniec pierwszej rundy obalił go i dokończył dzieła zniszczenia ciosami w parterze. Po zwycięstwie widać było szczerą radość Overeema i mam nadzieję, że da mu to sporą motywację i pozwoli jeszcze dojść do walki o tytuł w niedalekiej przyszłości, co będzie mimo wszystko bardzo ciężkie.

Foto: fightsite.hr

Ciekawym pojedynkiem dla Alistaira byłoby w tym momencie starcie z powracającym Cainem, jednak mówi się o tym, że Velasquez zawalczy z Miocicem. Zatem ja bym zobaczył Overeema z kolejnym Rosjaninem, Alexandrem Volkovem. Pavlovich natomiast niech zawalczy z kimś spoza TOP 15.

Francis Ngannou vs Curtis Blaydes

Wiele osób ne wierzyło już w tego zawodnika, ale Ngannou wrócił. Pokonał Curtisa, który miał aż 5 zwycięstw z rzędu. Przypomniał w tej walce kibicom, z czego słynie, czyli z piekielnie mocnego ciosu, którym znokautował Blaydesa już na początku pierwszej rundy. Mam jednak lekki niedosyt. Uważam, że sędzia mógł nie kończyć tego pojedynku. Curtis był świadomy, próbował wstawać i łapał nogi Ngannou. Nie wykluczone, że “Razor” wybroniłby się. Decyzja jednak była inna i nie ma co mówić o dużych kontrowersjach i ujmować zwycięstwa Francisowi.

Foto: fightsports.tv

Ngannou po walce wspomniał kilka nazwisk, z którymi chciałby zawalczyć. Uważam, że najsensowniej jest zestawić go ze zwycięzcą pojedynku Dos Santos vs Tuivasa. Natomiast Blaydesa widziałbym z Lewisem.

A Wy z kim byście widzieli uczestników gali UFC w Chinach?

Zobacz również: Dlaczego Jones i Cormier się nie lubią? Od czego wszystko się zaczęło?

Author: mmapunch

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *